top of page

Drużyna "T", czyli Tosia, Tadzio i Tymonek | Sesja w Waszym domu | Jak się przygotować do zdjęć?

Sesje noworodkowe i lifestylowe od początku roku cieszą się wielkim powodzeniem w mojej ofercie, co bardzo mnie cieszy, że mogę od czasu do czasu opuścić studio wypchane lampami i tłami i zawitać do Waszego malutkiego świata. A tutaj tym bardziej chcę podziękować wszystkim za zaufanie, bo pozwalacie mi poznać Was od Waszej "domowej" strony, bo to właśnie na Waszym "terenie" to właśnie Wy przejmujecie stery sesji. Ok, może nie Ty Mamo i Tato, a Twoja córka czy syn i to jest w tym najpiękniejsze. Dzisiaj przedstawię wszystkim jak to nazwałam Drużynę "T" - odpowiedzialną Tosię, chodzącymi swoimi drogami Tadzia i chyba jak do tej pory najbardziej spokojnego noworodka Tymonka.

Sesja rodzeństwa, zwłaszcza tak malutkiego, to zaaaaawsze ciekawe zadanie do wykonania! Tutaj jest zawsze jakaś niespodzianka! Nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy dzieci będą miały humor, wykażą chęć współpracy itp. Drodzy Rodzice - to jest absolutnie coś normalnego i nie macie się czym stresować. Oczywiście na takie spotkanie warto się przygotować i dzisiaj wskażę kilka istotnych punktów, które wpływają na przebieg i efekt końcowy sesji.

sesja radom, fotograf radom, sesja rodzinna radom, sesja dziecięca radom, ostrowska fotograf

Kiedy mamy sesję więcej niż dwojga rodzeństwa, zwłaszcza w okresie wczesnodziecięcym, czyli do 5-6 roku życia, zawsze sugeruję, żeby sesja odbyła się w miejscu, które dziecko już dobrze zna i swobodnie się czuje, czyli w parku, ogrodzie czy we własnym domu i właśnie na to taką sesję umówiłam się z Irminą, mamą tej trójki maluchów, których chcę Wam pokazać w tym wpisie, bo to jak ich kobietka przygotowała do zdjęć, zasługuje na 5 z plusem.

Ok. Mamy już wybrane miejsce i co dalej? Ustalamy godzinę zdjęć. Jeśli chodzi o sesje domowe, zawsze staram się zdjęcia wykonać do południa. Dlaczego? Po pierwsze chodzi o światło, bo chcę wykorzystać je jak najlepiej - chociaż te zdjęcia powstały w bardzo pochmurny dzień, ale ubiór (do którego jeszcze nawiążę) i odległość od okna działa cuda i nawet w takim oświetleniu można stworzyć ładne i jasne ujęcia. Drugim powodem dlaczego robię sesje w tak wczesnych godzinach, jest fakt, że dzieci nie są jeszcze zmęczone i chętne do współpracy. Zawsze też podpytuję o godziny drzemek maluchów - jeżeli lubią sobie o tej godzinie pospać, nie każę ich nie kłaść do spania czy wybudzać! Szanuję ich rytm dnia i dostosowuję się do niego, bo ważne jest to, żeby sesja dla dziecka/dzieci była czymś miłym i przyjemnym.

Ubiór - jest też bardzo ważnym punktem, na który uczulam rodziców. Zawsze proszę ich o to, żeby zadbali o to. Podobna kolorystyka i faktura materiałów robi robotę. Ważne jest również to, żeby w tych ciuchach czuć się swobodnie i pewnie siebie (chociaż dzieciom to chyba obojętne co się założy). Zadbajmy również o to, żeby garderoba rodziców i dzieci pasowała do siebie. Brzmi strasznie? Nie... w swoich szafach macie wszystko co potrzebujecie. W planach mam zrobienie wpisu z kolorami, które uwielbia aparat i w plenerze i w domu, ale na to potrzebuję więcej czasu, bo wbrew pozorom zajmuje to dłużej niż sesja i sprawy "posesyjne". Ale na przykładzie Tosi, Tadzia i Tymona możecie zobaczyć jak podobna kolorystyka pięknie "wykończyła" zdjęcia. Poza tym jasne ciuchy w tak pochmurnym dniu, pięknie nam rozświetliły buźki dzieci (zadziałały jak blenda).

Naturalne momenty - aby zdjęcia były autentyczne i spontaniczne, pozwólmy dzieciom na szaleństwo. Oczywiście najpierw próbuję "wejść w ich łaski" i jeżeli robię z siebie głupka, nie śmiejcie się ze mnie, ale dla mnie ważne jest to, żeby dzieci czuły się ze mną swobodnie, bo dzięki temu ich chwilowe onieśmielenie przemienia się w chęć współpracy. Oczywiście każde dziecko jest inne - jedno będzie odważne albo baaaardzo nieśmiałe, dlatego też czasami szukam "pomocy" ze strony rodziców. Wykorzystuję do zdjęć Wasze wspólne wygłupy, rozmowy, aktywności. Jeżeli dzieci płaczą, bo przecież mają do tego prawo, dajcie się im wypłakać, takie emocje też pięknie wyglądają na zdjęciach. Macie pomysł na wymarzone ujęcia? Mówcie o tym śmiało. Będę się starała spełnić te marzenia.

Nigdy nie narzucam czasu sesji - czasami wystarczy nam 45 minut, a czasami potrzebujemy 1,5 godziny. Im mniejsze dzieci, tym staram się krócej, bo jak wiemy maluchy nie potrafią aż tak długo skupić się na jednej czynności. To jest bardzo indywidualna sprawa.

Kiedy macie większe dzieci (2 lata i więcej) przygotujcie ich do tego, że będą zdjęcia. Jak? Pokażcie im jakieś sesje i powiedzcie, że przyjedzie pani z aparatem i zrobi Wam sesję. Często dzieci mówią do mnie ciociu - jeżeli im tak jest wygodniej i dzięki temu lepiej się czują, mogę być ciocią z aparatem.

sesja radom, fotograf radom, sesja rodzinna radom, sesja dziecięca radom, ostrowska fotograf

A jak przygotować dom? Drogie mamy, nie panikujcie. Nie musicie szorować okien! Wystarczy pochować zbędę przedmioty z widoku (ładowarki, telefony, portfele i inne rzeczy). Może być też tak, że będę prosiła o przesunięcie stolika, bo jest zbędny w kadrze. A jeżeli zdjęcia będziemy robić w pokoju dzieci, wtedy proszę o ogarnięcie zabawek (chociaż maluchy wtedy najchętniej pokazują mi swoje skarby) i tyle...

Pamiętajcie sesja rodzinna albo skupiona przede wszystkim na sesji rodzeństwa ma być zabawnym i pozytywnym doświadczeniem, dzięki stworzycie piękne wspomnienia i pamiątkę.

sesja radom, fotograf radom, sesja rodzinna radom, sesja dziecięca radom, ostrowska fotograf



Comentarios


| Fotograf Radom | Fotograf rodzinny Radom | Fotograf ślubny Radom | Fotograf ślubny mazowieckie | Sesja rodzinna Radom | Sesja ciążowa Radom | 

Agnieszka Ostrowska, Radom

bottom of page