top of page

Karolina, Krzysiek... i Kacperek | sesja ciążowa | sesja na Śląsku

Zaktualizowano: 25 mar 2023

Co jest najfajniejsze w pracy fotografa? Na pewno możliwość poznawania ludzi i ich historii... A przecież każdy z nas ma coś do opowiedzenia o sobie... Każdy bez wyjątku i zawsze jest to niepowtarzalne, dlatego tym bardziej się cieszę kiedy pozwalacie mi wejść do Waszego małego świata jakim jest dom, bo to właśnie w nim piszecie swoje życiowe opowiadanie, a ja się bardzo cieszę i jestem wdzięczna za możliwość zapisania tej historii na pięknych zdjęciach - Waszych zdjęciach...

Karolina i Krzysiek... Przesymaptyczna para, która mieszka na Śląsku. Ale zaraz ktoś powie: ale jak na Śląsku, skoro jestem z Radomia i działam na tamtych terenach? Prawda, mieszkam w Radomiu, ale zdjęcia robię wszędzie i nie bójcie się pytać o sesje, jeżeli mieszkanie 300km dalej - bo jestem wędrowniczkiem, który uwielbia jeździć autem i praktycznie w każdym zakątku Polski mam rodzinę i znajomych i podróż dalej nie stanowi dla mnie problemu. A na Śląsku bywam co 2-3 miesiące, to samo mogę powiedzieć o Pomorzu i Podlasiu :) ale wróćmy do K&K...

Karolina, Krzysiek i oczywiście najlepszy psi przyjaciel - Kobi, w oczekiwaniu na Kacperka

Najpierw się dowiadujecie, że za 9 miesięcy zostaniecie rodzicami. Wydaje się, ze to strasznie dużo czasu na przygotowanie się do nowej roli życia. Ale czy tak na pewno jest? Zanim się obejrzycie, okazuje się, ze już za moment, już za chwile na świecie się pojawi Wasze dziecko.

Karolina z uśmiechem wita mnie u siebie w domu. W końcu osobiście się poznajemy po wymianie licznych wiadomości na komunikatorze, odnośnie naszego spotkania. Po chwili schodzi z piętra Krzysiek, wymieniamy się „imionami” i przystępujemy do ich wymarzonych (mam nadzieje) zdjęć . Chwila, też nie do końca tak było! Karolina stwierdziła, że jego spodnie nie pasują do jej outfitu. Ufff… na szczęście to nie ja musiałam o tym mówić . A że z kobietą w ciąży nie należy się spierać, pomaszerował na górę po inne spodnie. Po zmianie garderoby na właściwą, zaczęliśmy robić zdjęcia. Najpierw skupiliśmy się na kadrach w salonie i jadalni, później szybko się przenieśliśmy na górę do sypialni. A jaki jest końcowy efekt? Sami oceńcie .

Poczucie humoru Krzyśka, niesamowity urok Karoliny… te wszystkie cechy złożyły się na całość zdjęć jakie zrobiliśmy. Naturalność, uśmiechy, zatrzymane emocje w kadrach - duma w oczach przyszłego taty, szczęście wypisane na twarzy przyszłej mamusi...


... nie mogę zapomnieć też o Kobim, który przez całą sesję bacznie mnie pilnował i dał się dopiero sfotografować, kiedy Krzysiek musiał nas opuścić i pojechać do pracy, ale psiak godnie go zastąpił i w dalszej części zobaczycie jego umiejętności w pozowaniu przed obiektywem...

Detale... nie zawsze na zdjęciach musi być to, co jest oczywiste... Dodam tutaj od siebie, że każde spotkanie z Wami, jest dla mnie lekcją nie tylko z komunikacji i przełamywania własnej nieśmiałości, ale przede wszystkim dzięki Wam drodzy Klienci uczę się ciągle czegoś nowego i podciągam swoją poprzeczkę coraz wyżej, żeby z każdą sesją robić coraz piękniejszy materiał... Bo dla mnie najważniejsze jest Wasze zadowolenie oraz to, że owoce naszej wspólnej pracy wiszą u Was na ścianach czy pokazujecie stworzone przeze mnie albumy Waszym bliskim i przyjaciołom...


A kiedy Tata Krzysiek musiał się już z nami pożegnać... Szybko zmieniliśmy ciuchy na inny zestaw i skupiłyśmy się tylko na Mamie i Kobim oczywiście ;) Piesek nie opuszczał nas ani na moment (i przełamał się i samodzielnie wszedł na piętro po schodach, których się bał) i wręcz się wpraszał przed obiektyw. Tylko zobaczcie jak wygląda w swoim „uzbrojeniu” po zabiegu u weterynarza. Słodziak prawda? Kołnierz w niczym mu nie przeszkadzał. Skoki? Nie ma sprawy… Zaczepki? No problem… Domaganie się pieszczot? Zgadnijcie?


Karolina, spokojna, opanowana, uśmiechnięta od ucha do ucha. Tak, właśnie jej uśmiech jest tak ujmujący, że wcale nie dziwię się, że Krzysiek jest zakochany w niej po uszy, co można zauważyć na ich wspólnych zdjęciach. Dziewczyna ma w sobie też coś, co przyciąga wzrok na dłużej - może to jej naturalność? Może to jednak spojrzenie? O to powinniśmy zapytać Krzyśka, tylko ciekawe czy zechce zdradzić ten sekret?

Jedno jest pewne, Kacperek jak już tylko przyjdzie na świat, trafi do najlepszej rodzinki, do swojej rodzinki pełnej miłości, troski, śmiechu .


PS. Tata Krzysiek, kiedy dowiedział się, że będzie uczestniczył w sesji fotograficznej, zaczął oglądać „Top Model”, aby wiedzieć jak zachować się przed aparatem - drodzy tatusiowie, może powinniście też to rozważyć przed spotkaniem z fotografem?



コメント


| Fotograf Radom | Fotograf rodzinny Radom | Fotograf ślubny Radom | Fotograf ślubny mazowieckie | Sesja rodzinna Radom | Sesja ciążowa Radom | 

Agnieszka Ostrowska, Radom

bottom of page