Sesja kobieca... subtelna i deliktna | Sesja nad morzem o wschodzie słońca | Ala niczym nimfa wodna
- Agnieszka Ostrowska
- 20 sie 2022
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 25 mar 2023
Kiedy już jechałam nad morze ze swoją rodzinką, miałam przygotowany "grafik" sesji. I tak ku mojemu zaskoczeniu miałam obstawione zachody słońca (co nie jest czymś nadzwyczajnym), ale i niemalże wszystkie wschody! Na tę porę jest zawsze mało chętnych osób, ale co się dziwić, każdy chce sobie trochę pospać...
Tradycyjnie na pierwszy wschód poszłam sama, bo uwielbiam tę ciszę i bezkres morza... A że pogoda dopisała, to już po 4.30 nie musiałam ciągnąć ze sobą dodatkowej bluzy, bo przyjemna bryza miło otulała ciało swoim ciepełkiem, ale nie cieszyłam się aż tak bardzo jak rok wcześniej. Dlaczego? Wiedziałam, że następny wschód będzie z aparatem i spotkaniami z odważnymi Paniami. Dlaczego odważnymi? Kto samodzielnie zgłasza się jako chętny na zdjęcia o tak "nieludzkiej" porze? Jedną z nich była właśnie Ala!
Ala... lat 19, tegoroczna (już była) maturzystka i studentka dwóch kierunków! Ambitne dziewczę o subtelnej, wręcz eterycznej urodzie. Sami spójrzcie tylko na jej zdjęcia. Zatrzymuje na dłużej wzrok, prawda?

Kiedy umawiałyśmy sesję, Ala od samego początku zaznaczyła, że chce coś delikatnego i dziewczęcego. Widząc jej zdjęcie profilowe na Facebooku wcale mnie to nie dziwiło. Zaczęłyśmy się wymieniać "zdjęciami - inspiracjami", żebym mogła wyczuć czy myślimy w tych samych kategoriach. I bum! Strzał w dziesiątkę! Trafiłam!
Dodam jeszcze tylko od siebie, że podczas sesji dziewczyny było ledwo 11 stopni... A ona niczym niezrażona pięknie pozowała przed aparatem.
I teraz małe zbliżenie... Oczywiście jak zawsze dylemat kolor czy czarno-białe, ale po zmianie kadru, niby to samo zdjęcie, a jakoś tak inaczej się na nie patrzy.
I jeszcze jedno, chyba moje najbardziej ulubione. Jednak wybór tego najlepszego jest tutaj trudny.

Muszę tutaj dodać od siebie jeszcze jedną moją myśl. Kiedy pracowałam przy komputerze nad zdjęciami Ali, właśnie te kadry wyżej przypominały mi kogoś, ale nie mogłam nazwać tej osoby. I wiecie co? Nagle mnie olśniło! Kojarzycie Charlotte z "Seksu w wielkim mieście" graną przez Kristin Davis? Fotografie z lat młodości właśnie tej aktorki i fotki Ali tak mi ze sobą spasowały, że byłam w lekkim szoku. Można powiedzieć, że robiłam sesję amerykańskiej celebrytce 😜, ale nasza polska odpowiedniczka jednak o niebo piękniej się prezentuje.
I kierujemy się w stronę morza...
A na sam koniec, nawet udało nam się jeszcze chwilę w ciszy poobserwować cudowny wschód, który pięknymi promieniami słońca zaczął coraz śmielej malować złotymi barwami plażę i okolice...

Ok, jeszcze jedno na koniec. Moje ukochane B&W i polska Kristin Davis!


A tutaj macie zdjęcie Kristin Davis, żebyście nie musieli specjalnie szukać. Można doszukać się podobieństwa, prawda?
Ale przyznam się szczerze, że "Seksu w wielkim mieście" nigdy nie oglądałam. W sumie jak było to emitowane w telewizji, miałam chyba 12, może 13 lat. Dopiero po trzydziestce kiedy grypa mnie rozłożyła, obejrzałam kilka odcinków.
コメント