Sesja kobieca - Amelia, cz. II | Oświetlenie naturalne w studiu | Fotografia kobieca w Radomiu

Dzisiaj publikuję obiecaną część II sesji z Amelią. Tym razem tylko (albo aż) z wykorzystaniem światła naturalnego padającego z okien i delikatnie modyfikowanego grubszą białą gładką firaną. Zawsze sobie obiecuję, że będę nagrywać backstage, ale... Zawsze przypominam sobie dwa dni po sesji kiedy mam już częściowo opracowany materiał do publikacji. Chyba trzeba pomyśleć o przypominajce w telefonie przed każdym spotkaniem z Wami, bo na backstegu można wiele ciekawych rzeczy zobaczyć a i przy okazji poznać się od tej drugiej strony. Rozpisywać się? Nie, chyba nie ma sensu... tym bardziej, że w kolejce do pokazania są fotki z ciążowej sesji sprzed jakiegoś czasu i sesji rodzinnej lifestylowej, a tam na pewno coś więcej skrobnę. Więc, żeby Was nie zanudzać w ten majówkowy poniedziałek, wrzucam fotki z tamtego tygodnia i pędzę szykować sprzęt, bo jutro mam sesję ciążową rodzinną z dwulatką, która skradła moje serce przy ostatni foto spotkaniu❤️.

Lata temu, na począteku 00', widziałam piękne polaroidy w tym stylu i po prostu pieję z radości, że po tylu latach udało mi się coś podobnego zrobić w moim studiu.

...

Białe tło w świetle naturalnym... kochać czy nienawidzić? Ja pokochałam...

Szybka zmiana stalówki i jedziemy dalej...

... po to, aby się trochę pogimnastykować. Razem z Amelią stwierdziłyśmy, że nie ma się co dziwić, że zawodowe modelki po kilku godzinach są wykończone... Uwierzcie, wcale łatwe to nie jest.

I tutaj to samo tło - beżowe (taaak, nie pomyliłam się, tak właśnie wygląda ciepły beż w świetle naturalnym...), które wykorzystałyśmy do zdjęć z oświetleniem studyjnym. W zależności od tematyki sesji z wykorzystaniem tego samego tła, ale innego oświetlenia można uzyskać jak widzicie ogrom możliwości sesji. Nie bójcie się, że nie będziecie wiedzieli jakie zdjęcia chcecie - zawsze doradzam Wam po małej konsultacji i "wybadaniu" do czego potrzebujecie tych zdjęć.

I tradycyjnie, ostatnie zdjęcie należy do mojej psiej asystentki, która nie mogła sobie odpuścić fotki z moją modelką.

---